Skip to content
Menu
Diabelskie Wersety
  • Blog
  • Podcasty
    • Bezpieczne RPG
    • Droga, podcast o komputerowych RPG
    • RPGadka, najbardziej suchy podcast o RPG
  • O mnie
    • Wsparcie!
  • Kontakt
Diabelskie Wersety
Fot. Piotr Derkacz

Raz organizatorem, na zawsze organizatorem – Piątkowy Felieton Diabła

Posted on 29/08/2025

Kiedy w 2019 roku opuszczałem kraj, myślałem sobie: „zrobię Pyrkon 2020 i będzie to ostatni konwent, który zrobiłem w życiu”. Jak potoczyła się ta historia, wiedzą chyba wszyscy — rozpoczęła się pandemia, Pyrkon 2020 się nie odbył, a ja zrezygnowałem z organizacji imprez, by poświęcić się karierze streamera RPG. Od tego momentu nie zrobiłem ani jednego konwentu… Tyle że nie!

Bo widzicie, jak już raz zostałeś organizatorem, jesteś nim do końca życia. To uzależnia i wciąga, jak chodzenie po bagnach. Lata temu Pilipiuk mówił, że piekłem organizatora jest organizacja kolejnego konwentu. Dzisiaj jestem pewny, że jest na odwrót. To nasze niebo!

Chociaż przez lata sukcesywnie odmawiałem organizacji imprez stacjonarnych w Polsce, przeniosłem swoje hobby na inny poziom, angażując się choćby w Konline, czy robiąc eventy charytatywne na swoim kanale. Długo tego nie rozumiałem, ale zająłem się dokładnie tym samym, od czego się odżegnywałem — organizacją konwentów.

Nie wątpię, że część z organizatorów wypala się „zawodowo”, bo zajęcie to jest bardzo stresujące. Chociaż coraz rzadziej stajemy imieniem i nazwiskiem do uczestników, wciąż wystawiamy się na ich krytykę. Ponieważ nastąpiła spora dawka profesjonalizacji, twórcy imprez fanowskich stawiani są w jednym szeregu z ludźmi, którzy robią te rzeczy za pieniądze.

Czy to dobrze, czy to źle, nie mi oceniać. Oczywiście, za darmo nie znaczy gorzej, ale też czasami mam wrażenia, że wymagania uczestników wobec konwentu robionego po godzinach są co najmniej takie, jakby 100 osób zapierdalało nad nim codziennie 8 godzin. Tyle że to tak nie działa. 

Trending
Notatki z sesji 10. 4 VIII – Poza Granicami Poznania

Złożenie choćby tabelki bez odpowiedniego systemu informatycznego jest wręcz tytaniczną pracą. Czasami mam też wrażenie, że im więcej osób robi taką tabelkę programową, tym trudniej ją ujarzmić. A dlaczego bez dedykowanego systemu informatycznego? Bo nie każdej organizacji wylosowało aktywnego informatyka od stron, który by coś takiego mógł postawić albo napisać.

Tabelka programowa od drugiej strony.

Siedzimy więc potem dupogodziny, bo wymyśliliśmy sobie, że nasz konwent będzie miał „tyle wiele bloków programowych”. Inne działki też walczą z podobnymi ograniczeniami, bo choćby sama reklama na social mediach najlepiej, aby była organiczna. A niezbadane są wyroki algorytmów, prawda? Możemy tak w nieskończoność. Każda część organizacji próbuje zdziałać cuda przy ograniczonym budżecie.

Dlaczego więc organizacja konwentów tak uzależnia? Głównie przez zastrzyk dopaminy, jaki następuje po zakończonej imprezie. Kiedy widać, że ten cały trud nie poszedł na marne. Kiedy uczestnicy mówią, że świetnie się bawili. Uwielbiam to uczucie i to ono powoduje, że gdy kończę robić jeden event, zabieram się od razu za kolejny.

Są oczywiście osoby, które już po pierwszym razie mówią, że to nie dla nich. Pierwszy zorganizowany konwent to taki chrzest bojowy — wtedy dowiadujemy się, kto urodził się do robienia imprez, a kto jest na przykład urodzonym gżdaczem czy twórcą programu. Nie ma w tym nic złego, wszak wszystkie te funkcje są potrzebne.

Tak samo zresztą, jak potrzebni są zwykli uczestnicy. Inaczej za co organizatorzy pojadą na wakacje…? Oczywiście, za swoje pieniądze, bo środki z organizacji imprezy fanowskiej rzadko starczają na coś więcej, niż organizację kolejnej imprezy fanowskiej. Oczywiście, część uczestników tego nie wie, bo i skąd ma wiedzieć? Świadomość ludzi o tym, że konwenty w większości są organizowane przez NGO, jest nikła. 

Stąd też tak bardzo bolą wyskoki firm, które organizują wydarzenia dla fanów. W oczach normalnych ludzi, my jesteśmy kolejną imprezą tego samego typu. Przeciętny Kowalski nie widzi różnicy między klubem fantastyki a spółką z ograniczoną odpowiedzialnością. Same shit, prawda?

A prawda jest trochę bardziej skomplikowana, bo na przykład, firmy nie powinny korzystać z pomocy wolontariuszy. I jasne, wszyscy wiemy, że kary dla firm w Polsce są tak śmieszne, że bardziej się im opłaca złamać prawo, niż postępować zgodnie z nim. Można też zatrudnić NGO słupa, który tych wolontariuszy dostarczy. Jest to jednak temat na osobny felieton…

Bycie organizatorem to wzloty i upadki. Cała masa z nas przed eventem ma poczucie, że jest coś nie tak, że mogliśmy wiele rzeczy zrobić lepiej. Sam jestem orgiem, który wielokrotnie mówi „szkoda, że nie daliśmy rady tego zrobić, bo event byłby lepszy”. Wielu z nas przed konwentem powiedziało „to ostatni raz”. Jednak większość z nas czuje ten pociąg, żeby zrobić kolejną imprezę.

To wspomniany wyżej zastrzyk dopaminy, który zaciera wszelkie złe wspomnienia. Jest on oczywiście o tyle niebezpieczny, że czasami naprawdę chcemy powiedzieć sobie dość. Jak widać, niektórym z nas to po prostu nie wychodzi. Po prostu kochamy to, co robimy.

Czy warto więc organizować tak, aż do bólu? Oczywiście, że to zależy. Dla mnie organizacja konwentów jest wspaniałą przygodą. Być może kiedyś osiądę tak, żeby kompletnie nic nie robić, ale życie mnie jeszcze nie zmęczyło na tyle, by iść na emeryturę. Będę więc pewnie organizował konwenty jeszcze dobrych kilka lat. Bo po prostu kocham to. Raz zostałem organizatorem, na zawsze będę organizatorem. 

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ta strona używa Akismet do redukcji spamu. Dowiedz się, w jaki sposób przetwarzane są dane Twoich komentarzy.

Sprawdź mój stream!

Twitch stream of DiabelskieWersety
DiabelskieWersety DiabelskieWersety
Offline 0

Ostatnie wpisy

  • Raz organizatorem, na zawsze organizatorem – Piątkowy Felieton Diabła
  • Alkotubka i jej efekty.
  • Notatki z sesji Cyberpunk: Edgreunners!
  • Notatki z sesji 10. 4 VIII – Poza Granicami Poznania
  • Granice – Sesja w Potwora Tygodnia
©2025 Diabelskie Wersety | WordPress Theme by Superb Themes